Gra ilizuji - X Biennale w Berlinie

Prosta, prostokątna, nowoczesna bryła Akademii Sztuki w Berlinie, obok stoją ruiny słynnego trzeciego pałacu Sanssouci. Charakterystyczny żółty tynk, piękne rzeźby kariatyd i niebieskie malowidła w środku. Od razu można wyobrazić sobie jak wyglądał pałac w okresie swojej świetności.


Jeszcze nie wchodząc do pawilonu berlińskiego Biennale już można podziwiać dzieło sztuki, kreacje, która wykonała Firelei Báez. Wspomniana ruina wykonana jest z Papermachè. Jest repliką pałacu wybudowanego w Haiti przez króla Henrego I, który chciał pokazać europejskim władcom swoją potęgę i siłę. Pałac miał w niczym nie odstawać od europejskich standardów. Pierwotnym pomysłem kuratorów było ustawienie ruin tak, aby to właśnie przez nie można było wejść do budynku biennale.
W środku Akademii Sztuki widać kolejna prace Firelei Báez. Portret mieszkanki Haiti w kolorowym turbanie. Kobieta obraca się, patrząc na widza. Na twarzy zostały zaznaczone tylko oczy. Z resztą całe ciało pokrętne jest fantazyjnymi kolorami. Obraz umieszczony jest w bardzo bogatej białej ramie na tle niebieskiej ściany, pokrytej freskami, które są tak plastyczne, że wydają się rzeźbami. Tak artystka wyobrażała sobie wnętrza pięknego pałacu Sansouci, który po trzęsieniu ziemi obecnie znajduje się w ruinie.

Báez w swoich pracach porusza kilka istotnych problemów, między innymi pyta nas kto decyduje o historii, co zostanie zapamiętane? Czy historia świata jest tylko historia Europy i północnej Ameryki? Sama określa siebie jako “karaibska hybrydę” jej matka pochodzi z Republikańskiej Dominiki, a ojciec z Haiti. Problemy Haiti są bardzo mocno widoczne w jej pracach. Nadmierna eksploatacja wyspy widoczna jest w starej mapie poplamionej różowymi plamami. Niszczenie roślinności, częste pożary widoczne są w małych kolażach umieszczonych na starych wykresach.


Co ciekawe artystka mimo poruszania tak ważnych tematów, zachowuje ogromna estetykę. Jej prace są po prostu bardzo ciekawe wizualnie. Nie tylko połączenie żywych kolorów, ale też forma prac skłania do myślenia. Wiele krytyków zarzuca tegorocznemu, dziesiątemu Biennale w Berlinie za dużo estetyki, a za mało zaangażowania politycznego. Również w tym Biennale zostały poruszone ważne tematy, ale zostały one zaprezentowane w ciekawej formie.


















Popular Posts